Ratownicy TOPR odnaleźli ciało turysty z Krakowa poszukiwanego od wczoraj w Tatrach. Natrafili na nie poniżej Przełęczy pod Chłopkiem w Wielkim Kotle Mięguszowieckim. Wiele wskazuje na to, że spadł ze szlaku i zginął na miejscu. Turysta zaginął 31 października.

Ratownicy TOPR odnaleźli ciało turysty z Krakowa poszukiwanego od wczoraj w Tatrach. Natrafili na nie poniżej Przełęczy pod Chłopkiem w Wielkim Kotle Mięguszowieckim. Wiele wskazuje na to, że spadł ze szlaku i zginął na miejscu. Turysta zaginął 31 października.
W Tatrach obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. Na szczycie Kasprowego Wierchu leży 14 cm śniegu, a termometry na wskazują 10 stopni mrozu /Maciej Pałahicki /RMF FM

39-letni Arkadiusz S. wybrał się z Krakowa na wycieczkę w Tatry jeszcze w poniedziałek. Nikomu nie wyjawił jakie ma dokładnie plany. Dopiero w środę, kiedy nie pojawił się w pracy, jego bliscy zaczęli się niepokoić i powiadomili TOPR.

Jeszcze w nocy na poszukiwania wyruszyło kilka patroli. Ratownicy odnaleźli samochód turysty na parkingu na Palenicy Białczańskiej. Udało się także odnaleźć go na zdjęciach z monitoringu zainstalowanego przy schronisku nad Morskim Okiem.

Wczoraj ratowników przeczesujących Rysy, Morskie Oko i Dolinę Pięciu Stawów z powietrza wspierał śmigłowiec. Niestety silny wiatr pozwolił mu tylko na dwa krótkie loty. Dzisiaj pogoda poprawiła się i od rana śmigłowiec patrolował cały rejon Morskiego Oka.

Odnaleziony plecak był jednym ze śladów prowadzących do miejsca tragedii

Oprócz tego pieszo wyruszyło 16 ratowników. I to jeden z takich patroli odnalazł plecak - to był jakiś ślad wyznaczający miejsce, w którym ta osoba może się znajdować. Potem w to miejsce śmigłowiec przetransportował kolejnych ratowników, psa i po niedługim czasie udało się odnaleźć tę osobę - powiedział ratownik kierujący akcja poszukiwawczą Edward Lichota.

Ciało turysty znajdowało się pod śniegiem. Jak przypuszczają ratownicy, mężczyzna spadł z dużej wysokości gubiąc plecak, części ekwipunku - między innymi raki, które potem doprowadziły epikę poszukiwawczą do miejsca, gdzie doszło do tragedii.

Dziś rano TOPR apelował o pomoc turystów, którzy mogli wiedzieć zaginionego.

Jak informował rzecznik zakopiańskiej policji Krzysztof Waksmundzki, zaginięcie zgłoszono 2 listopada.

W Tatrach obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. Na szczycie Kasprowego Wierchu leży 14 cm śniegu, a termometry na wskazują 10 stopni mrozu. Panują niekorzystne warunki do uprawiania turystyki. Na szlakach leży warstwa świeżego śniegu, pod którym w wielu miejscach występują oblodzenia.

(j./łł)