Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne kilka zapisów nowego prawa o zgromadzeniach. Zakwestionował m.in. nieprecyzyjne zapisy o tym, które zgłoszenie o zgromadzeniu w jednym czasie i miejscu uznawać za złożone wcześniej, a które - później.

Nowelizacja prawa o zgromadzeniach została uchwalona w 2012 roku z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zaskarżyli ją Rzecznik Praw Obywatelskich oraz posłowie PiS i Twojego Ruchu.

Nowelizacja wprowadziła m.in. możliwość zakazania organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, jeżeli nie jest możliwe ich oddzielenie lub przeprowadzenie tak, aby ich przebieg nie zagrażał życiu, zdrowiu albo mieniu. Pierwszeństwo miałoby zgromadzenie wcześniej zgłoszone.

TK zakwestionował brak precyzyjnych zapisów w sprawie tego, które zgłoszenie gmina ma uznawać za złożone wcześniej, a które - później. Ponadto uznał za niekonstytucyjny zapis, że zgromadzeniem jest "zgrupowanie co najmniej 15 osób".

Stwierdzono też niekonstytucyjność zapisu o terminie trzech dni roboczych, w jakim najpóźniej powinno dotrzeć do organu gminy zgłoszenie o zgromadzeniu. Za niezgodne z konstytucją uznano ponadto zapis uniemożliwiający - zdaniem skarżących - wniesienie skutecznego odwołania od decyzji o zakazie zgromadzenia, doręczonej dobę przed datą tego zgromadzenia. Odwołanie wnosi się do wojewody, który ma kolejne 24 godziny na jego rozpatrzenie, więc organizator może otrzymać jego decyzję dzień po planowanym zgromadzeniu.

Za zgodne z konstytucją uznano natomiast m.in. uniemożliwienie zorganizowania zgromadzenia małoletnim i ubezwłasnowolnionym oraz wprowadzenie odpowiedzialności przewodniczącego zgromadzenia za sprzeczne z prawem czyny uczestników manifestacji.

Bodnar: Wyrok fundamentalny



Zdaniem wiceszefa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Adama Bodnara, wyrok Trybunału Konstytucyjnego ma fundamentalny charakter, bo wymusi na parlamencie szybkie i poważne zajęcie się tą kwestią po uchyleniu części przepisów. Sejm do końca kadencji ma 12 miesięcy, więc powinien pracować szybko, by nie pozostawić tej kwestii nieuregulowanej - podkreślił Bodnar.

W jego ocenie, orzeczenie odwołuje się do filozofii konstytucji w tym sensie, że wskazało ustawodawcy, że nie jest jego rolą ograniczanie konstytucyjnych praw obywateli. Na przykład przez wskazywanie, że zgromadzenie liczy się od 15 uczestników - zauważył wiceszef HFPC.

Według niego, istotne jest również to, że TK nakazał ustawodawcy, aby tak sformułował procedurę zgłaszania demonstracji, by wszelkie odwołania od decyzji zakazujących mogły być rozpoznane przed terminem planowanego zgromadzenia. Trybunał mówi nam, że wyżej należy stawiać wygodę obywatela niż komfort urzędu - podkreślił Bodnar.

(edbie)