"The End" - taki napis na czarnym ekranie zobaczą użytkownicy 9 serwisów internetowych z filmami i serialami online, zamkniętych właśnie przez policję. Jak powiedziała nam mł. asp. Mariola Plichta z warmińsko-mazurskiej komendy, chodzi m.in. o serwisy darmochy.pl, zalukaj.to, iiTV.info, scs.pl oraz ekino.tv. Zatrzymano czwórkę wspólników z Warmii i Mazur oraz Podkarpacia, którzy na przestępczym procederze zgromadzili majątek wart wiele milionów złotych.

Od lipca ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Olsztynie wspólnie z ekspertami z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Olsztynie prowadzi śledztwo dotyczące nielegalnej dystrybucji filmów i seriali online (streaming), a także możliwości ściągania ich przez użytkowników portali, co oznaczało nielegalne rozpowszechnianie utworów audiowizualnych chronionych prawem autorskim. Dystrybutorzy filmów, którzy zgłosili sprawę, oszacowali straty na ponad 60 mln złotych. Kolejnym elementem postępowania było pranie pieniędzy pochodzących z nielegalnej działalności. W grę wchodziło około 10 mln złotych.

Główny podejrzany w tym śledztwie - Jarosław K., mieszkaniec powiatu olsztyńskiego - to na co dzień biznesmen prowadzący firmę oferującą usługi internetowe. Jak wynika z ustaleń policjantów i prokuratora, od 2010 roku miał krok po kroku monopolizować w Polsce działalność polegającą na nielegalnej dystrybucji filmów w internecie. Mężczyzna to właściciel jednego z największych portali tego typu w Polsce.

Z informacji policjantów wynikało, że 49-latek, by ukryć swą tożsamość, założył szereg firm i kont poza granicami kraju, głównie na terenie Lichtensteinu. Dzięki nim wyprowadzał z Polski środki finansowe. Jak wynika z zebranego materiału dowodowego, chodzi o mniej więcej 10 mln złotych.

Do Jarosława K. dołączyło troje wspólników. 36-latek z Elbląga był odpowiedzialny za stworzenie bazy filmów oferowanych w internecie i założenie firmy w USA, wykorzystywanej do rozliczeń finansowych. Natomiast 27-letnia Joanna W. i 30-letni Marek R. z województwa podkarpackiego, którzy swoje usługi zaoferowali K. mailowo, zajęli się praniem brudnych pieniędzy - finalnie transferem środków finansowych pochodzących z nielegalnej dystrybucji filmów z kont zagranicznych do Polski.

Jak ustalili śledczy, nielegalne pieniądze trafiały także do spółki zarejestrowanej w jednym z krajów na terenie basenu Morza Śródziemnego. Firma ta inwestowała w akcje na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych - ostatnio 8 mln złotych. Policjanci, prokurator i Główny Inspektor Informacji Finansowych zablokowali już zainwestowane środki.

6 maja tego roku policjanci weszli do mieszkań i firm wszystkich podejrzanych. W każdej grupie był także biegły informatyk, który typował sprzęt do zabezpieczenia. Sprawcy zostali zatrzymani, nie stawiali oporu.

W sumie policjanci zabezpieczyli około 150 tysięcy złotych w gotówce, 40 komputerów i dysków, 10 laptopów, dokumentację potwierdzającą relacje finansowe i biznesowe pomiędzy podmiotami w Polsce i za granicą. U głównego podejrzanego, na poczet grożących mu kar finansowych, zabezpieczono luksusowego jaguara, kilka markowych zegarków wartych co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych każdy, a także kilkadziesiąt kart telefonicznych SIM.

Wspólnicy usłyszeli zarzuty dotyczące nielegalnej dystrybucji filmów w celu osiągnięcia korzyści finansowej i prania brudnych pieniędzy.

Grozi im do 10 lat więzienia.

(edbie)