Minister rolnictwa Robert Telus zapowiada wsparcie finansowe dla rolników. Chodzi przede wszystkim o dopłaty na budowę infrastruktury do przechowywania płodów rolnych. Minister musiał również sprostować nieprawdziwe informacje medialne dotyczące dopłat do zboża. "Każdy rolnik, który sprzeda zboże hodowcy drobiu czy trzody chlewnej, ma również dopłatę do zboża" - zapowiedział Telus.

Ministerstwo Rolnictwa zapowiedziało dziś wsparcie finansowe dla rolników na budowę infrastruktury do przechowywania płodów rolnych. Chodzi m.in. o dofinansowanie budowy silosów. 

W zależności od swojego wieku, rolnik będzie mógł uzyskać refundację 60 proc. albo połowy kosztów budowy silosów. Te kwoty nie będą jednak większe niż 60 tysięcy złotych w przypadku młodych gospodarzy i 50 tysięcy złotych w przypadku starszych. 

Zależy nam na tym, żeby te silosy były budowane w jak największej ilości, ze względu na ilość zboża, która mamy teraz w Polsce - mówił na konferencji szef resortu rolnictwa.

Silosy naziemne o pojemności do 250 m sześciennych będą na zgłoszenie. Tam jest zapis, że nie mogą być wyższe niż 15 m. Również na zgłoszenie będą budynki gospodarcze, wiaty o prostej konstrukcji, o powierzchni do 300 m kw - dodawał Robert Telus.

Nabór wniosków o dofinansowanie ma ruszyć na początku czerwca.

Telus zapowiadał niedawno też, że opublikowana zostanie lista firm, które skupowały ukraińskie zboże. Dopytywany dzisiaj o to nie wskazał jednak żadnego terminu publikacji i zasłonił się ograniczeniami prawnymi. Jeśli takie firmy skupowały zboże zgodnie z prawem unijnym, nie chcemy wylać dziecka z kąpielą. Taką listę można przygotować zawsze - tłumaczył minister.

Dopłaty dla producentów zboża - Telus prostuje informacje medialne

Każdy rolnik, który sprzeda zboże hodowcy drobiu czy trzody chlewnej, ma również dopłatę do zboża - poinformował minister prostując nieprawdziwe informacje, które pojawiły się ostatnio w tej sprawie.

Telus pytany był również o spadek pogłowia sztuk trzody chlewnej i spadek liczby stad świń. Jeśli mowa jest o stadach, to owszem, liczba stad w Polsce się zmniejszyła ze względu na ASF (Afrykański Pomór Świń przyp. red.) - tłumaczył minister, ale podkreślił, że pogłowie świń się nie zmieniło. 

Szef resortu ma podpisać jeszcze dzisiaj rozporządzenie, które będzie pozwalało na chów na własne potrzeby. Każdy rolnik będzie mógł trzymać lochę lub 10 tuczników na własny użytek.

Zgodnie z zapisami projektu nowelizacji w sprawie środków podejmowanych w związku z ASF, zaproponowano, aby w gospodarstwach, w których utrzymuje się nie więcej niż 10 sztuk świń w roku kalendarzowym wyłącznie w celu produkcji mięsa na użytek własny, odstąpiono od obowiązku wykładania mat dezynfekcyjnych przed wejściami i wyjściami oraz wjazdami i wyjazdami z gospodarstwa.

"Ponadto w tych gospodarstwach nie będzie konieczności sporządzenia przez posiadaczy zwierząt spisu posiadanych świń z podziałem na prosięta, warchlaki, tuczniki, lochy, loszki, knury i knurki oraz bieżące aktualizowanie tego spisu.Odstąpiono również od obowiązku prowadzenia rejestru wjeżdżających na teren gospodarstwa środków transportu do przewozu świń, paszy lub produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego oraz rejestru wejść osób do pomieszczeń, w których są utrzymywane świnie. Jednocześnie wprowadzony został zakaz utrzymywania loch do rozrodu i knurów, w gospodarstwach, w których utrzymuje się wyłącznie świnie w celu produkcji mięsa na użytek własny" - głosi treść noweli.

Opracowanie: