Z siekierą w ręku, w pasiaku i w asyście funkcjonariuszy OMON przyszedł do poznańskiego sądu Piotr Lisiewicz. Lider Naszości odpowiada za przewodzenie nielegalnemu zgromadzeniu przez konsulatem rosyjskim. Lisiewicz i członkowie Naszości we wrześniu protestowali przeciwko zatrzymaniu Ahmeda Zakajewa.

Przebranie Lisiewicza miało pokazać uległość polskiego rządu wobec Rosji. twierdzi, że powinien zostać skazany na wycinkę lasu w Tajdze. Mam siekierę po to, żeby rąbać drewno - powiedział lider Naszości policjantom, którzy kazali mu zostawić przed budynkiem sądu "niebezpieczne narzędzie". Na dzisiaj zaplanowano przesłuchania świadków.