Karę 3 lat więzienia za kierowanie własnym gangiem – taki wyrok wymierzył dziś Sąd Okręgowy w Katowicach Pawłowi A., pseudonim Egon. Mężczyzna jest świadkiem koronnym w sprawie działalności grup przestępczych związanych z pseudokibicami.

Według policji i prokuratury, A. współpracował z przestępcami z kilku śląskich miast. W 2006 r. został zatrzymany za kierowanie w latach 2001-2003 grupą, która ma na koncie handel dużymi ilościami narkotyków. W akcie oskarżenia mowa m.in. o kilkudziesięciu kilogramach amfetaminy, haszyszu i marihuany.

Za kierowanie gangiem oraz obrót narkotykami sędzia Renata Marmol wymierzyła oskarżonemu po 3 lata więzienia oraz karę łączną - także 3 lat pozbawienia wolności. Za handel narkotykami sąd skazał go dodatkowo na 15 tys. zł grzywny i zobowiązał do zapłaty 30 tys. zł nawiązki na rzecz stowarzyszenia zapobiegającego narkomanii. Na poczet kary sąd zaliczył A. okres pozbawienia wolności - od września 2006 do lutego 2009 r. Na ogłoszeniu wyroku nie było żadnej ze stron. Uzasadnienie orzeczenia sąd podał z wyłączeniem jawności.

"Egon" został świadkiem koronny po ostatnim aresztowaniu w śledztwie dotyczącym gangów pseudokibiców, toczącym się w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej. Zdecydował się przekazać prokuratorom informacje m.in. na temat działalności gangów związanych z klubami piłkarskimi, działającymi na południu Polski, m.in. w sprawie grupy tworzonej przez pseudokibiców Ruchu Chorzów. Teraz, wraz z bliskimi, korzysta z ochrony policji.

W śląskim wydziale PK toczą się duże śledztwa dotyczące grup przestępczych założonych przez pseudokibiców. Główne postępowanie dotyczy kilku gangów wyrosłych w środowisku osób deklarujących się jako sympatycy piłkarskiego Ruchu Chorzów oraz Wisły Kraków - Psycho Fans i Wisła Sharks.

W całym śledztwie podejrzanych jest już ponad 80 osób, blisko połowa z nich jest w areszcie - wśród nich jest m.in. lider Psycho Fans Maciej M., ps. Maślak i szef Sharksów Paweł M., ps. Misiek. Razem z innymi wątkami, które trafiły już do sądu, w całej sprawie jest już ponad 100 podejrzanych. Grupa zajmowała się m.in. handlem narkotykami, ma na koncie ciężkie pobicia, rozboje, kradzieże; członkowie gangu brali udział także w tzw. ustawkach.

Zgodnie z Ustawą o świadku koronnym, takiego statusu nie może uzyskać osoba, na której ciąży zarzut zabójstwa lub kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Jak wyjaśniają śląscy prawnicy, A. mimo to został koronnym, bo złożone przez niego w tym charakterze zeznania dotyczą innych gangów i innych zarzutów.

W zamian za współpracę z organami ścigania i przekazanie informacji na temat setek przestępstw popełnionych przez gangi pseudokibiców A. może liczyć na umorzenie zarzutów w śledztwie dotyczącym pseudokibiców, w którym został zatrzymany. W tym, toczącym się w śląskim wydziale PK, postępowaniu jest kilku innych podejrzanych, którzy zdecydowali się na współpracę ze śledczymi, przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia obciążające innych członków gangu. Są tzw. małymi świadkami koronnymi, dzięki czemu mogą liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary.

Jak podawała "Gazeta Wyborcza", kiedy ruszył proces "Egona", do sądu ktoś przysłał list, w którym ostrzegał, że ktoś z kręgu "Egona" kazał zabić sędziego, oskarżającego go prokuratora oraz oficera CBŚP.

W liście podano, jakimi jeżdżą samochodami, gdzie mieszkają i jak nazywają się ich dzieci. Całą trójka została wtedy objęta ochroną. Nigdy jednak nie udało się ustalić, kto był autorem anonimu - napisała "GW".

Za założenie i kierowanie gangiem, a także handel narkotykami, "Egon" już dwa razy został skazany na dziewięć lat więzienia. Jednak oba wyroki z przyczyn proceduralnych zostały uchylone.