Strażak z Grodziska Mazowieckiego w wigilijną noc stracił w pożarze cały swój dobytek. Mężczyzna wraz ze swoją rodziną został bez dachu nad głową. Trwa zbiórka pieniędzy, które mogą pomóc mężczyźnie i jego rodzinie. „Pomagał innym, teraz sam potrzebuje pomocy”.

Strażak z Grodziska Mazowieckiego potrzebuje pomocy. W Wigilię, gdy spędzał święta u rodziny, jego dom doszczętnie spłonął. W pożarze stracił cały swój dobytek. Wraz z rodziną został bez dachu nad głową.

W internecie ruszyła więc zbiórka, w której można pomóc rodzinie strażaka.

Jeszcze w wieczór wigilijny składaliśmy sobie życzenia, Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku... a kilka godzin później odbieraliśmy telefon, że nasz dom doszczętnie spłonął - napisała na stronie zbiórki narzeczona strażaka.

Te święta nie były dla nas wesołe. A kolejny rok nie zaczyna się szczęśliwie. Pomimo wszelkich starań strażaków biorących udział w akcji z naszego domu pozostały tylko nadpalone mury i kawałki blachy, która kiedyś była dachem - opisuje. 

Jedyne co nam pozostało to koszula i eleganckie spodnie oraz sukienka, w których zasiedliśmy z rodziną do kolacji wigilijnej... Zostaliśmy nawet bez szczoteczki do zębów, czy bielizny... Rozpoczął się sezon zimowy, a my jesteśmy bez dachu nad głową. Zniszczenia spowodowane pożarem i zalaniem podczas akcji gaśniczej są ogromne... a panujący mróz tylko spotęgował straty" - opisuje strażak, który w pożarze stracił tak wiele.

Para chce uzbierać 150 tys. zł na prace remontowe i odratowanie tego, co się da. Szczegóły na temat zbiórki znajdziecie TUTAJ.

Obecnie strażak wraz z bliskimi mieszka u krewnych. Nadzór budowlany ma ocenić, czy konieczna będzie rozbiórka domu, czy wystarczy remont.

Chcemy jak najszybciej odbudować dom, żeby odratować, co się da. Pomimo ogromnego wsparcia bliskich i przyjaciół oraz sprawnych rąk gotowych do pracy nie jesteśmy w stanie sami tego dokonać. Będziemy wdzięczni za każdą wpłaconą złotówkę, która przybliży nas do odbudowy naszych marzeń. Zebrane środki chcemy wykorzystać na całkowitą odbudowę domu, który był dla nas wszystkim - Naszą ostoją, bezpieczeństwem. Na co dzień pomagamy innym, teraz sami potrzebujemy pomocy - piszą osoby, które poniosły straty w pożarze.