Sekcja zwłok wykazała, że Lubomir Harman, sprawca masakry na przedmieściach Bratysławy z sierpnia 2010 roku, był odurzony. Od jego kul zginęło siedem osób, on sam popełnił samobójstwo. Rannych zostało 15 osób. Była to największa masakra w powojennej historii Słowacji. Motyw zbrodni wciąż nie jest znany.

Analizy wykryły we krwi mężczyzny pół promila etanolu oraz aceton, uważany za jedną z najłatwiej dostępnych substancji odurzających. Aceton w niewielkich ilościach może się także pojawiać w organizmie diabetyków. Lekarze sądowi stwierdzili jednak, że 48-letni sprawca nie był chory na cukrzycę - powiedział. Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Gabor Grendel.

Harman, był bezrobotny, większość czasu spędzał na strzelnicy. Mężczyzna miał pozwolenie na sześć rodzajów broni.

Od kilkunastu dni w słowackich kinach wyświetlany jest film dokumentalny poświęcony strzelaninie, przybliżający bohaterów tej tragedii. Sprawca przez znajomych opisywany jest jako introwertyk, ale jednocześnie człowiek przyjazny i bezkompromisowy. Również ofiary - wśród nich sześciu członków jednej rodziny - przedstawieni zostali jako ludzie bezproblemowi.