Zarząd wrocławskiej Hali Ludowej chce się poskarżyć na polski rząd do Komisji Europejskiej. Zdaniem Hany Cervinkowej, szefowej hali, zostały naruszone dyrektywy przy podziale unijnych pieniędzy. Chodzi o 32 miliony złotych, które miały być przeznaczone na remont zabytkowego budynku.

Spór między rządem a zarządem hali przypomina odbijanie piłeczki. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego twierdzi, że zarząd budynku nie dostarczył pełnej dokumentacji i dlatego zabrakło go na głównej liście unijnych dotacji. Zarząd temu zaprzecza.

Końca sporu nie widać i dlatego Hana Cervinkowa postanowiła poskarżyć się aż do Brukseli. Zarząd hali – jak powiedziała naszej reporterce – czeka jeszcze dwa tygodnie na wyjaśnienia ze strony resortu, później wysyła skargę.

Jeżeli Hala Ludowa nie otrzyma unijnych pieniędzy - prawdopodobnie planowany remont trzeba będzie odłożyć… na lepsze finansowo czasy.