Już po raz drugi Sąd Najwyższy uchylił wyrok 25 lat więzienia dla dwóch mężczyzn skazanych za zabójstwo antykwariusza w Wałbrzychu w 2000 r. SN uwzględnił kasację obrony i nakazał sądowi II instancji próbę przesłuchania nowego świadka.

Józefa Ś. zastrzelono w jego antykwariacie. Nie udało się ustalić, czy zrabowano cokolwiek, oprócz notatek ofiary. Świadek, który dostał status świadka anonimowego (obrona nie poznaje jego danych) zeznał, że widział wybiegających z antykwariatu trzech osobników, w tym Radosława K. i Patryka R. Obu postawiono zarzut zabójstwa, do czego się nie przyznali. Nie odnaleziono broni, z której mieli strzelać; nie wskazano też jednoznacznego motywu zbrodni.

W 2002 r. Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał ich na kary po 25 lat więzienia, co potem utrzymał sąd apelacyjny. W 2003 r. Sąd Najwyższy uchylił jednak ten wyrok z powodów formalnych. Skład sędziowski SA nie zapoznawał się bowiem samodzielnie z zeznaniami świadków, które zostały im tylko zaprezentowane przez sędziego-sprawozdawcę.

W listopadzie 2009 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, do którego wróciła sprawa, utrzymał wyrok skazujący. Obrona dowodziła, że jedynym dowodem są zeznania świadka anonimowego. SA uznał, że złożył on wiarygodne zeznania, a jego przesłuchanie odbyło się zgodnie z procedurami.

Od tego wyroku obrona złożyła kolejną kasację, kwestionując m.in. ponownie zeznania świadka anonimowego.

W środę trzyosobowy skład SN uznał, że prawo pozwala nie tylko na utajnianie danych świadka anonimowego, ale nawet takich okoliczności, które mogłyby ujawniać jego tożsamość.

Wobec faktu, że wyrok I instancji znów stał się nieprawomocny, SN przedłużył areszt wobec obu mężczyzn, powołując się m.in. na obawę ich ucieczki i grożącą im surową karę.