Nasza armia jest w niezłym stanie w bardzo wielu obszarach. W kilku wymaga modyfikacji. Filozofia takich państw, jak Polska opiera się na tym, żeby podjąć się obrony swojego terytorium, ale przede wszystkim przyjąć sojuszników. Ostatnio trenowaliśmy to na ćwiczeniach Steadfast Jazz 2013. Podejmujemy działania obronne a potem przyjmujemy wsparcie sojuszników - tłumaczy ideę obrony Polski minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, odpowiadając na pytania słuchaczy RMF FM. „Tak jak i w 1939 tak i dziś jednym z zadań polskiej polityki jest szukanie sojuszników. Sojusze dla takiego kraju jak Polska, tak położonego, są koniecznością” - dodaje. Szef MON mówił też o testamencie politycznym Józefa Piłsudskiego, sojuszu z Niemcami i o tym, czy marszałek byłby z nas dziś dumny.

Polskie wojska specjalne - ekstraklasa w skali światowej

Kiedy wojska specjalne będą gotowe do ćwiczeń z amerykańskimi wojskami specjalnymi? - pytają słuchacze RMF FM. "Jeśli chodzi o certyfikację dowódców naszych wojsk specjalnych, to w przyszłym roku"- tłumaczy szef MON. "Wtedy osiągniemy zdolność nie tylko do udziału w operacjach wojsk specjalnych, ale i dowodzenia nimi. Nasze wojska specjalne to ekstraklasa w skali światowej" - dodaje.

Koszt misji w Afganistanie - 4 miliardy złotych

"W zeszłym roku policzyliśmy koszty naszej obecności w Afganistanie. Wyszło około 4 miliardów złotych, ale duża cześć kupionego do Afganistanu sprzętu wróci do Polski. Nasz udział w Afganistanie czy Kosowie, to element bycia w sojuszu. Idziemy z innymi, oczekując, że kiedy my będziemy potrzebować pomocy, ona zostanie nam udzielona" - mówi.

Nikt was nie kocha, minister was kocha

"Będąc kiedyś u żandarmów powiedziałem im: nikt was nie kocha, minister was kocha" - mówi szef MON pytany, do jakiego rodzaju sił zbrojnych ma największą słabość. "Do wszystkich rodzajów sił zbrojnych mam słabość. Wojsko to ciężki kawałek chleba, wszyscy powinniśmy je szanować" - dodaje. "Wojsko szykuje się do wojny, oby jej nie było, a na co dzień pomaga ludziom" - tłumaczy minister obrony słuchaczom RMF FM.  

Okręty podwodne nowego typu - zupełnie nowa jakość

"W grudniu chcemy ogłosić dialog techniczny dla oferentów zainteresowanych przetargiem na okręty podwodne. W wyniku tego dialogu powstanie mapa oferentów. Poza Europą przetargiem jest zainteresowanych parę państw pozaeuropejskich. W rezultacie chcemy dojść do końca w określeniu tego, czego potrzebujemy. Wszystko rozegra się w roku 2014. Teraz toczy się dyskusja, a otwartość tej dyskusji powoduje ataki" - mówi o zakupie nowych okrętów podwodnych gość RMF FM.

"Cykl produkcyjny okrętu to od 3 do 7-8 lat, ale spodziewam się, iż Polska będzie oczekiwać krócej, bo przez kryzys, potencjał produkcyjny jest teraz większy niż popyt. Pierwsze okręty to będą niszczyciele min i okręt patrolowy "Ślązak" - przeróbka tego, co zostało po "Gawronie" - dodaje.

"Nowe okręty podwodne to będą okręty nowego typu. To będzie zupełnie nowa jakość. To będzie zupełnie nieporównywalne do tego, czym dysponujemy" - tłumaczy. "Mamy jednak problem z tym, jak przejść lukę sprzętową w oczekiwaniu na nowe okręty". Jak zatrzymać załogi? "Szukamy rozwiązania problemu. Jakimś wyjściem byłoby czasowe przedłużanie funkcjonowania starych okrętów" - dodaje.

(abs)