Siedem bocianów w ostatnich dniach zginęło rażone prądem w Suwalskim Parku Krajobrazowym (SPK). Zarząd parku chce, by zakład energetyczny zamontował tzw. odstraszacze dla ptaków. PGE Dystrybucja zapewnia, że przystąpi do ich instalacji.

Pięć bocianów zginęło na transformatorze we wsi Ługiele, a dwa we wsi Polemonie w okolicy Smolnik. Dyrektor SPK Teresa Świerubska dodała, że jest groźba większej liczby porażeń, bo niedługo bociany będą w tej okolicy gromadziły się przed odlotem do ciepłych krajów.

Problem dotyczy głównie młodych bocianów, które siadają na liniach wysokiego napięcia lub w nie wpadają. Należałoby jak najszybciej zainstalować odstraszacze, ale może to tylko zrobić zakład energetyczny
- powiedziała Świerubska. Dodała, że dotąd współpraca ze służbami energetycznymi układała się dobrze, ale w tym roku Rejon Energetyczny w Suwałkach nie zareagował na oficjalną prośbę SPK.

Jak poinformowała Iwona Stanisławek z biura komunikacji PGE Dystrybucja, Rejon Energetyczny w Suwałkach zapewnia, że przystąpi do instalacji konstrukcji "anty-ptak", ale na razie nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Stanisławek dodała, że zainstalowanie takich konstrukcji na napowietrznych stacjach transformatorowych wymaga ich wyłączenia. Instalacja powstanie przy okazji najbliższego wyłączenia stacji.

Marek Barszczewski z Wigierskiego Parku Narodowego powiedział, że także tam co ro roku zdarzają się wypadki rażenia bocianów prądem. Często okaleczone ptaki trafiają do specjalnej woliery, którą park zbudował w Maćkowej Rudzie na terenie WPN.

Bocian Biały jest w Polsce pod ochroną.

(mal)