Sąd Okręgowy w Elblągu skazał Krzysztofa K. i Wiolettę R. handlujących lekami wywołującymi poronienia na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu. Na wniosek prokuratora kary wymierzono bez przeprowadzenia rozprawy. Narazili oni na utratę życia i zdrowia 38 kobiet.

Oskarżonym udowodniono dokonanie 25 przestępstw, polegających na udzieleniu pomocy w bezprawnym przerwaniu ciąży oraz narażeniu kobiet na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Kobieta i mężczyzna fałszowali recepty i kupowali w aptekach leki stosowane w leczeniu choroby wrzodowej i stanów zapalnych. Przyjmowanie tych środków przez ciężarne kobiety wywoływało poronienia.

Śledztwo w tej sprawie elbląska prokuratura okręgowa wszczęła po publikacji dziennikarek lokalnego portalu internetowego, które odnalazły w prasie ogłoszenia o "farmakologicznym przerywaniu ciąży". Dotarły one do osób handlujących lekami i napisały artykuł o tzw. podziemiu aborcyjnym.

Prokuraturze udało się ustalić dane 38 kobiet, które w latach 2006-2009 skorzystały z oferty Krzysztofa K. i Wioletty R. Kilka kobiet zrezygnowało z użycia przysłanych farmaceutyków, gdy okazało się, że wbrew początkowym obawom nie są ciężarne lub jeśli podjęły decyzje o urodzeniu dzieci. Wszystkie pozostałe, które przyjmowały leki, poroniły - powiedziała sędzia Zientara.

Zgodnie z polskim prawem za nielegalne przerwanie ciąży za zgodą kobiety grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Kobieta w ciąży nie ponosi odpowiedzialności karnej.