Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień nie musi przepraszać posła PiS Arkadiusza Mularczyka za słowa, że "wprowadził Trybunał w błąd ", przedstawiając informacje z IPN o sędziach w sprawie lustracyjnej. Takie orzeczenie wydał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Zmienił w ten sposób wyrok niższej instancji z marca tego roku, gdy Stępniowi nakazano przeprosiny.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Stępień miał prawo wygłosić taką ocenę działania Mularczyka. Poseł PiS reprezentował Sejm przed TK w sprawie badania konstytucyjności ustawy lustracyjnej. Chcąc odroczenia rozprawy, przedstawił informacje z IPN o zarejestrowaniu dwóch sędziów TK przez tajne służby PRL. Sędzia Anna Szulc z Sądu Apelacyjnego uznała jednak, że Mularczyk przekazał informację niepełną.

Czwartkowy wyrok jest prawomocny. Teoretycznie Mularczyk może się od niego odwołać, składając kasację do Sądu Najwyższego. Nie wiadomo jednak, czy tak uczyni - w czwartek w sądzie nie było ani posła, ani jego pełnomocnika.