Piłkarskie bramki zdemontowano na boisku w Mucharzu w Małopolsce. Sprzęt usunięto, bo zagrażał bezpieczeństwu kolonistów. Ta czujność wzmogła się po tragedii na kolonii w Szczawiku koło Muszyny. W ubiegłym tygodniu 12-letni Kamil zmarł przygnieciony przez metalową bramkę.

Po tej tragedii przedstawiciele sanepidu i kuratorium oraz powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego rozpoczęli szczegółowe kontrole obozów kolonijnych.

Zaniedbania wychodzą na jaw dopiero teraz, ponieważ wcześniejsze inspekcje były mało precyzyjne. Co prawda strażacy przed sezonem sprawdzali, czy ośrodki są zabezpieczone na wypadek pożaru, a inspektorzy sanepidu wertowali książeczki zdrowa pracowników, ale nie były to kompletne kontrole bezpieczeństwa. Nie szukano źle zamontowanych bramek piłkarskich, naderwanych koszy do gry w koszykówkę, wystających drutów czy wybitych szyb. Teraz właśnie na te elementy mają zwracać szczególną uwagę kontrolerzy.

Wojewoda małopolski do listy sprawdzanych miejsc dopisał także osiedlowe boiska, które również mogą stanowić zagrożenie dla młodzieży spędzającej wakacje w mieście.

Przypomnijmy, że również sami możemy działać, jeśli podejrzewamy, że miejsce wypoczynku naszych dzieci jest źle przygotowane. Do końca sierpnia działa całodobowy telefon alarmowy: 0-663-906-106. Każda informacja o nieprawidłowościach zostanie natychmiast sprawdzona.