Rządowej ofensywy jesiennej w lutym ciąg dalszy. Posłowie mozolą się nad ustawą refundacyjną, która ma zmienić zasady dopłat do leków. Na czwartym posiedzeniu sejmowej podkomisji omawiany jest dopiero czternasty punkt z 70 zapisanych w tym projekcie.

Jak na zapowiedzi ekspresowego tempa prac legislacyjnych - te idą dość opornie, co zauważył nawet przewodniczący podkomisji. Po pierwszych godzinach obrad w dniu dzisiejszym wygląda na to, że może być problem ze skończeniem - mówi Andrzej Orzechowski i jako winowajców wskazuje bardzo aktywnych byłych ministrów zdrowia i farmaceutów.

Bolesław Piecha odpowiada, że winnych należy szukać wśród twórców ustawy, która może okazać się niekonstytucyjna. Ten podmiot odpowiedzialny, który będzie miał zaszczyt być objęty refundacją, zapłaci 3 procent. Nie wiem, czy to jest konstytucyjne, bo niby dlaczego wprowadzać podatek obowiązkowy, tylko dlatego, że się jest na liście - mówi Piecha.

Producenci leków dysponują analizami prawnymi, które takich przykładów niekonstytucyjności wymieniają więcej. Co ciekawe jedną z takich ekspertyz przygotował Zbigniew Ćwiąkalski. Politycy Platformy odpowiadają, że mają własne analizy.