Maksymalne stawki za usługi prawnicze chce wprowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości. Właśnie ogłosiło ich wysokość - podaje "Rzeczpospolita".

Za poradę prawną adwokat czy radca będzie mógł wziąć najwyżej 100 złotych, choć dziś liczy sobie za to - w zależności od regionu kraju - od kilkudziesięciu do kilkuset złotych więcej. Cennik ogranicza też obowiązkowe zaliczki - gdy prawnik weźmie sprawę, klient zapłaci tylko jedną trzecią stawki ostatecznej z cennika, resztę dopiero po prawomocnym zakończeniu sprawy.

Umowy o wynagrodzenia prawnicy będą musieli zawierać z klientami na piśmie. Gdyby taka umowa nie była spisana, adwokat czy radca straciłby prawo do honorarium. Prawnicy będą mieli obowiązek prowadzić specjalne księgi z rejestrami umów o usługi prawnicze. Mają też corocznie składać oświadczenia majątkowe.

Projekt stawek ma dopiero trafić do Sejmu, ale korporacje już się burzą i straszą skargą do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu oraz do Trybunału Konstytucyjnego. Twierdzą, że to niedopuszczalna ingerencja w wolność działania samorządu zawodowego.