Rząd będzie znacznie mniejszy. Przy dwunastu resortach nie jest możliwe, żeby mniejsze partie miały więcej niż jedno ministerstwo - powiedział w środę szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Zaznaczył jednocześnie, że "póki co mamy do czynienia jedynie z przymiarkami".

W połowie lipca prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że "na pewno będą zmiany personalne" w rządzie, dodał jednak, że "nie chodzi o premiera". Premier zostaje, ale rząd ma być inaczej skonstruowany; w sposób taki, który zlikwiduje stan, w którym niektóre decyzje są podejmowane w kilku ministerstwach - tłumaczył Jarosław Kaczyński w Programie Pierwszym Polskiego Radia.

Ryszard Terlecki
był dziś pytany, czy po rekonstrukcji rząd będzie o połowę mniejszy. Szef klubu PiS odpowiedział na to pytanie: "Tak, rząd będzie znacznie mniejszy". Na uwagę, że z tego nie ucieszy się lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który jest koalicjantem PiS w Zjednoczonej Prawicy, Ryszard Terlecki odpowiedział, że "Zbigniew Ziobro ma swoje ważne ministerstwo i myślę, że przystanie na to rozwiązanie".

Dopytywany, czy Zbigniew Ziobro przystanie na to, że jego ugrupowanie będzie kierowało jednym resortem, Ryszard Terlecki odpowiedział, że "przy dwunastu nie jest możliwe, żeby mniejsze partie miały więcej niż jedno ministerstwo".

Na pytanie, czy jest już decyzja, co do tego, że będzie tylko dwanaście resortów, szef klubu PiS powiedział: "Decyzji to jeszcze nie jest, to są przymiarki".

News RMF FM. Łukasz Szumowski rozważa odejście z resortu zdrowia

Łukasz Szumowski rozważa odejście z Ministerstwa Zdrowia - dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz  RMF FM Patryk Michalski. Szumowski zastanawia się, czy nie porzucić ministerialnej teki przy okazji zapowiedzianej rekonstrukcji rządu. Jego ostateczną decyzję w tej sprawie mamy jednak poznać dopiero po wakacjach - wtedy mają zostać przeprowadzone zmiany w rządzie. Premier ma go namawiać do pozostania na stanowisku.

Minister zdrowia ma być zmęczony - nie tyle pracą w resorcie, co zainteresowaniem mediów sprawami przetargów na trefne maseczki, czy pytaniami o oświadczenia majątkowe żony.

Kto pokieruje MSZ?

Konrad Szymański, Krzysztof Szczerski, Jan Dziedziczak, Jacek Saryusz-Wolski. Kto chciałby, a kto mógłby, zostać nowym szefem polskiej dyplomacji przy okazji powakacyjnej rekonstrukcji rządu. Karuzela z nazwiskami ruszyła, po tym, jak obecny minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zapowiedział odejście.

Kto ma największe szanse żeby go zastąpić? Źródła dziennikarza RMF FM w Kancelarii Premiera twierdzą, że poszukiwania trwają. Pod uwagę brany jest Konrad Szymański odpowiedzialny w rządzie za sprawy europejskie. Wtedy jego miejsce mógłby zająć ktoś z wiceministrów spraw zagranicznych: Szymon Szynkowski vel Sęk lub Paweł Jabłoński. Ale to tylko jeden z możliwych scenariuszy.  

Były wiceszef MSZ Jan Dziedziczak bardzo chciałby kierować tym resortem, ale jak można usłyszeć, szanse ma niewielkie. Podobnie jak europoseł Jacek Saryusz-Wolski, który przeszedł do PiS z PO.

O rekonstrukcji na Nowogrodzkiej

W ubiegły piątek w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej zebrało się kierownictwo partii, a jednym z tematów były zmiany w rządzie. Ryszard Terlecki dzień wcześniej w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że zmniejszona ma być liczba resortów, a każdemu z koalicjantów PiS miałby przypaść tylko jeden resort.

Teraz każdemu z koalicjantów przypadają dwa ministerstwa. Politycy Solidarnej Polski kierują resortami: sprawiedliwości i środowiska, a politycy Porozumienia ministerstwami: rozwoju oraz nauki i szkolnictwa wyższego.