Nie będzie procesu mieszkańca Rybnika, który prawie rok temu na jednym z tamtejszych osiedli strzelał do ludzi. Ranił wówczas siedem osób, głównie swoich bliskich. Opinia biegłych jest jednoznaczna - mężczyzna jest chory psychicznie.

Prokuratura niebawem przygotuje i skieruje do sądu wniosek o umorzenie sprawy. Biegli z Krakowa badali go kilka tygodni. Uznali, że kiedy zaczynał strzelać, nie wiedział co robi.

Co ważniejsze, gdyby został na wolności, mógłby znowu się tak zachować. Dlatego musi być leczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Na razie nie wiadomo jak długo.