Przepisy drogowe dla miłośników dwóch kółek mają zostać zmienione. Jednym z przywilejów, który dostaną rowerzyści, jest np. pierwszeństwo przed samochodami na skrzyżowaniu. Nowymi przepisami tuż po świętach ma się zająć Sejmowa Komisja Infrastruktury.

Nowe przepisy pozwalają rowerzystom na wyprzedzanie stojących w korku samochodów prawą stroną. Choć teraz jest to niedozwolone, rowerzyści nagminnie wykonują ten manewr. Inne regulacje nakazują kierowcom, by skręcając w prawo, przepuszczali jadących ścieżką rowerową. Cykliści mogliby też korzystać z chodników, ale tylko w razie niepogody.

Innym udogodnieniem byłoby zezwolenie na przewożenie dzieci w przyczepkach. Powinny się też pojawiać pasy dla rowerów na jezdniach. Trzeba zwiększać ruch rowerowy, bo to nie jest tylko przyjemność. Powinniśmy robić wszystko, żeby społeczeństwo, szczególnie w dużych miastach, dojeżdżało rowerami do pracy - tłumaczy posłanka Platformy Ewa Wolak.

W nowelizacji ustawy nie ma natomiast ani słowa o obowiązkowych kaskach, np. dla dzieci czy o kamizelkach odblaskowych. Posłowie twierdzą, że w krajach, w których wprowadzono taki obowiązek, spadła liczba użytkowników rowerów. Nie ma także przepisu o obowiązkowym ubezpieczeniu OC dla rowerzystów. Pomysł umarł śmiercią naturalną, bo obowiązkowe ubezpieczenie byłoby niemożliwe do wprowadzenia. Jeśli jednak ktoś nie jest pewien swoich umiejętności, może sobie takie ubezpieczenie wykupić. Kosztuje ono już kilkanaście złotych i można je dostać w większości firm ubezpieczeniowych. Rowerzyści, którzy boją się własnej jazdy, zyskają w ten sposób spokój, bo jeśli spowodują wypadek, ubezpieczyciel pokryje koszty naprawy np. samochodu lub leczenia poszkodowanych.