Rząd Michaila Kasjanowa bez większych problemów poradził sobie ze zgłoszonym przed tygodniem wotum nieufności. Rosyjska Duma po krótkiej dyskusji odrzuciła wniosek. Obserwatorzy uważają, że coraz aktywniejsza krytyka rządu była wywołana tylko jednym - zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.

Za wnioskiem opowiedziało się tylko 172 deputowanych, zabrakło więc aż 54 głosów. Przy okazji debaty nad wotum nieufności nie było w Dumie żadnego dramatycznego wsparcia. Od dawna było wiadomo, że zwolennicy Kremla, których jest większość, nie dopuszczą do dymisji rządu.

Było to tak oczywiste, że aż 1/4 deputowanych w ogóle nie zjawiła się na głosowaniu. Nie było też premiera, który spokojnie uczestniczył w forum gospodarczym w Petersburgu. Obserwatorzy są przekonani, że część deputowanych chciała dymisji rządu nie dlatego, że źle pracuje. Gdyby od tego zależał los rządu, Kasjanow od dawna nie byłby już premierem – twierdzą niektórzy komentatorzy.

Przyczyną aktywności komunistów i liberalno – demokratycznego Jabłoka są zbliżające się wybory parlamentarne i konieczność walki o wyborców. Według liderów tych ugrupowań nic tak nie podnosi popularności, jak – nawet nieudany – atak na rząd.

23:35