Rolnicy na razie odkładają protest. Kombajny i przyczepy pełne rzepaku

wyjadą na polskie drogi nie jutro, lecz we wtorek. "Po raz kolejny

dajemy rządowi kilka dni do namysłu", mówi Władysław Serafin, prezes Kółek Rolniczych. Tłumaczy, że w ciągu tych pięciu dni

ministrowie muszą wznowić rozmowy ze związkami rolniczymi. Jeśli tego

nie zrobią, rolnicy po raz kolejny zablokują drogi.

Czego chcą chłopi, przede wszystkim wyższych cen na zboże. Zdaniem

Serafina obecna cena żyta i pszenicy jest po prostu śmieszna.