Oczy świata zwrócone są dziś na Kazachstan. W Ałma Acie, finansowym centrum Kazachstanu, prezydent Rosji Władimir Putin podejmie się mediacji między stojącymi na krawędzi konfliktu Indiami i Pakistanem. Okazją jest azjatycki szczyt bezpieczeństwa.

Najpierw Putin spotka się oddzielnie z Pervezem Musharrafem i Atalem Behari Vajpayee i spróbuje ich nakłonić do bezpośrednich rozmów. Specjaliści wątpią jednak, że to mu się uda.

Jak przypomina dzisiaj gazeta „Wriemia Nowostiej”, w 1966 roku w Taszkiencie, premier Związku Radzieckiego Aleksiej Kosygin pogodził Indie i Pakistan. Trwało to jednak tylko dwa tygodnie. Poza tym wpływy dzisiejszej Rosji są znacznie mniejsze. Misja Putina to dopiero początek międzynarodowej ofensywy dyplomatycznej.

Szansa na przełom w Ałma Acie jest o tyle mniejsza, że premier Indii Atal Behari Vajpayee wykluczył możliwość rozmów z prezydentem Pakistanu Pervezem Musharrafem podczas kazachskiego szczytu.

Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF Andrzeja Zauchy:

Indie podkreślają, że najpierw Pakistan musi położyć kres tzw. transgranicznemu terroryzmowi. Na pograniczu, w spornym Kaszmirze, od ponad dwóch tygodni trwa wymiana ognia. Prezydent Pakistanu zapewnia, że Islamabad nie chce wojny.

Chcemy pokoju, chcemy załagodzenia napięć. Gwarantuję, że Pakistan nie będzie tym państwem, które rozpocznie wojnę. Jesteśmy przekonani, że jedynym sposobem rozwiązania dysputy między Indiami a Pakistanem jest dialog, rokowania, które doprowadzą do celu w pokojowy sposób - powiedział Pervez Musharraf.

W najbliższych dniach z misją mediacyjną do regionu ma pojechać amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfleld.

rys. RMF

22:40