Nietypowa wpadka dwóch przestępców w Zabrzu. W ręce policji wpadli po zwykłej, sąsiedzkiej awanturze. Oboje trafili do aresztu, ale wcale nie z powodu kłótni.

W jednym z zabrzańskich bloków na schodach pokłócili się dwaj mężczyźni. Doszło do szarpaniny i jeden z nich wezwał policję. Policjanci najpierw załagodzili konflikt, a potem rutynowo zaczęli sprawdzać obu mężczyzn.

Wtedy okazało się, że pierwszy z nich poszukiwany jest listem gończym przez sąd w Częstochowie, a drugiego szuka sąd w Warszawie. Obaj - zamiast wrócić do mieszkań - wylądowali w kajdankach w zabrzańskim areszcie.