"Zasady przyznawania unijnych środków muszą być czytelne, sprawiedliwe i jednakowe dla wszystkich; nie mogą być sformułowane tak, aby dawały pole do jakiejkolwiek nadinterpretacji, czy działań, które mogą być odbierane jako naruszenie suwerenności" - powiedział we wtorek w Wilnie prezydent Andrzej Duda. Z kolei prezydent Litwy Gitanas Nauseda podkreślił, że będzie zachęcać wszystkich "aby wrócić do stołu negocjacyjnego i rozstrzygnąć wszelkie nieporozumienia, aby nie trzeba było iść tą drogą krańcowego weta. W przeciwnym razie ucierpimy wszyscy".

Andrzej Duda na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą został zapytany o weto Polski w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z tzw. praworządnością.

Oczekujemy, że wszelkie rozwiązania prawne, pozatraktatowe, które pojawiają się w Unii Europejskiej, akty niższej rangi niż traktaty UE będą zawierały procedury, które w żaden sposób nie będą sprzeczne z zasadami traktatowymi, które będą sprawiedliwe, czytelne, nie będą powodowały dysproporcji w traktowaniu państw członkowskich czy też nie będą powodowały takiego zagrożenia - oświadczył Duda.

Zaznaczył, że stanowisko Polski w tej kwestii jest jasne. Zostało ono dogłębnie przeanalizowane, przemyślane i sformułowane przez polskie władze, przedstawione przez premiera Mateusza Morawieckiego i nie mam żadnych wątpliwości, że zostało przynajmniej w ogromnym stopniu w Unii Europejskiej, w ramach Rady Europejskiej dobrze zrozumiane - dodał prezydent RP.

Zapytany, czy Polska spodziewa się poparcia Litwy w tej sprawie podkreślił, że zasady przyznawania unijnych środków muszą być czytelne, sprawiedliwe i jednakowe dla wszystkich. Nie mogą być sformułowane w taki sposób, aby dawały pole do jakiejkolwiek nadinterpretacji, czy takich działań, które mogą być odbierane jako naruszenie suwerenności czy godności innych krajów, czy narodów - podkreślił Duda.

Dla mnie, także jako prawnika, sprawa jest jasna. Przepisy, które pozwalają na stosowanie pewnych sankcji muszą być sformułowane w sposób jednoznaczny - dodał.

Prezydent Litwy zachęca do negocjacji

Prezydent wskazał, że polskie stanowisko jest w interesie nie tylko Polski, ale także wszystkich mniejszych państw UE. Przekonywał, że kwestia powiazania unijnego budżetu z tzw. praworządnością prowadzi do sytuacji, która potencjalnie może być niebezpieczna.

Do swoistej hegemonii bardziej wpływowych krajów nad tymi, które w różnych europejskich instytucjach te wpływy mają mniejsze, a że to tak jest to chyba wszyscy, którzy znają UE, jej strukturę i realia, to sobie zdają sprawę - mówił Andrzej Duda.

Prezydent Litwy zapytany, czy będzie przekonywał Polskę do wycofania weta podkreślił, że Parlament Europejski jest instytucją, która w społeczeństwie demokratycznym odgrywa wielką rolę. Dlatego też, po pewnych konsultacjach z PE status quo osiągnięty w lipcu nieco się zmieniło, w tym również zasady realizacji prymatu prawa - zauważył Nauseda.

Jako prezydent Litwy zachęcałbym do tego, aby wrócić do stołu negocjacyjnego i rozstrzygnąć wszelkie nieporozumienia, aby nie trzeba było iść tą drogą krańcowego weta. W przeciwnym razie ucierpimy wszyscy - stwierdził Nauseda.

Jego zdaniem, rozporządzenie ws. wieloletniego budżetu UE i decyzji ws. funduszu odbudowy jest korzystne i dla Polski, i dla Litwy. Otrzymujemy znacznie więcej środków niż w poprzedniej perspektywie finansowej i mamy realne narzędzia do walki z koronawirusem - podkreślił prezydent Litwy.

Państwa członkowskie nie osiągnęły w poniedziałek jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE i decyzji ws. funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z tzw. praworządnością. Rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polska blokuje budżet UE. "Konsekwencje będą bardzo poważne"