Najprawdopodobniej nie dojdzie do bliskowschodniego szczytu
pokojowego w Aleksandrii. Dziś po południu z szefową amerykańskiej
dyplomacji Madelaine Albright mieli spotkać się tam przywódcy Izraela -
Ehud Barak i Autonomi Palestyńskiej - Jaser Arafat.
Izraelski premier oświadczył jednak przed chwilą, że do Egiptu się
nie wybiera. Twierdzi, że nie ma po co. W Aleksandrii miało zostać
podpisany układ, wprowadzający w życie prozumienie z Wye Plantation.
Jednak negocjatorom obu stron nie udało się wczoraj ustalić wszystkich
spornych kwestii, dokument nie jest więc gotowy.
To oznacza, że bliskowschodni proces pokojowy znalazł się w impasie.
Najprawdopodobniej podpisanie układu odwlecze się o wiele tygodni. A
Palestyna nie otrzyma na razie 13 procent terenów na Zachodnim
Brzegu Jordanu, obiecanych jej w Wye Plantation.