Jutro wchodzi w życie możliwość składania pozwów zbiorowych. Pozwoli to osobom, które poniosły szkodę, dochodzić roszczeń w jednym grupowym postępowaniu cywilnym. Według nowych przepisów pozew zbiorowy będzie mogło złożyć przynajmniej 10 osób. Z tej możliwości w pierwszej kolejności chcą skorzystać osoby poszkodowane w powodzi.

Warunkiem złożenia takiego pozwu będzie oparcie go na jednakowej podstawie - mogłyby go złożyć np. osoby poszkodowane w wyniku korzystania z tego samego leku lub usług tej samej firmy.

W ocenie resortu sprawiedliwości, inicjatora wprowadzonej zmiany, postępowanie grupowe ułatwi dostęp do sądu np. w przypadku małych roszczeń, gdy składanie pozwów indywidualnych nie jest opłacalne. Ponadto wejście w życie ustawy ma odciążyć sądy od rozpatrywania wielu podobnych spraw i zmniejszyć koszty postępowań.

Na ostatnim etapie prac legislacyjnych w przepisach doprecyzowano, że ustawa ma zastosowanie w sprawach o roszczenia o ochronę konsumentów, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych. Niewykluczone jest, że w przyszłości instytucja pozwów zbiorowych zostanie rozszerzona na inne typy spraw, a ustawa znowelizowana. Najpierw jednak trzeba ocenić, jak będzie funkcjonowała w polskim systemie prawnym.

Ponieważ pozew zbiorowy można skierować nie tylko przeciw firmom, ale także wobec gminy czy Skarbu Państwa pojawiły się zapowiedzi, że z możliwości tej skorzystają osoby poszkodowane w wyniku powodzi. Tego typu pozew m.in. w związku z zalaniem podczas ostatniej powodzi planuje grupa mieszkańców Sandomierza. Wątpliwości prawników budzi natomiast to, czy z nowej procedury będą mogły skorzystać osoby poszkodowane na przykład w katastrofach komunikacyjnych, gdyż zdrowie należy do katalogu dóbr osobistych, a roszczeń o te dobra ustawa nie obejmuje.

Prace nad ustawą trwały od początku ubiegłego roku. Przepisy budziły dyskusje wśród środowisk prawników i części przedsiębiorców oceniających, iż regulacja wprowadza zbyt szeroki zakres spraw, które w nowym trybie mogą być rozpatrywane.