Kilkaset miejsc pracy i szansa na tanie zakupy czy względy estetyczne i porządek w mieście – oto dylemat poznańskich urzędników. Władze miasta zapowiedziały przenosiny największego tamtejszego targowiska. W jego miejsce miałoby powstać osiedle mieszkaniowe, duży park albo drugi stadion.

Miejsce, gdzie mieści się sporne targowisko, to ulica Bema, w samym centrum Poznania. Tam na straganach można znaleźć praktycznie wszystko – począwszy od koronkowej damskiej bielizny, a na wiertarkach udarowych kończąc. Zdaniem wielu osób miejscami przypomina standardy krajów Trzeciego Świata.

Ale tuż obok istnieje kompletnie inny świat - wieżowce ze szkła i aluminium, banki, hotele i stary browar, który szczyci się tytułem ”Najlepszego Centrum Handlowego Świata”.

Władze Poznania chcą więc przenieść ten osobliwy folklor targowiska gdzieś dalej, czyli schować go, ale ponieważ już są protesty, na podjęcie decyzji dały sobie aż rok.