Największy poznański Szpitalny Oddział Ratunkowy nadal bez kontraktu na 2011 rok. Dzień przed zakończeniem negocjacji z NFZ dyrektor szpitala wojewódzkiego ogłosił fiasko rozmów. Pieniądze przyznane przez Fundusz nie wystarczą na utrzymanie oddziału.

Pacjenci - przynajmniej na razie - będą przyjmowani tak jak dotąd. Dyrektor szpitala zamierza natomiast iść do sądu z kartami chorób pacjentów i tam walczyć z NFZ o godziwą zapłatę za pomoc. Problem w tym, że takie procesy trwają latami i bez normalnego kontraktu oddział w końcu zbankrutuje. Fundusz na to liczy, że jak ustawa "podwyżkowa 203" toczy się w sądach dziesięć lat (ustawa ws. podwyżek dla pielęgniarek o 203 zł), to tu też będzie się toczyła dziesięć lat - mówi reporterowi RMF FM dyrektor placówki Leszek Łukomski.

Po tym, jak znajdujący się niedaleko szpital MSWiA zlikwidował swój SOR, oddziałowi szpitala wojewódzkiego lawinowo przybyło pacjentów. A NFZ nie chce dać więcej pieniędzy. Pacjenci są rozgoryczeni: Płacimy całe życie składki, a to… to jest kpina po prostu. Ja jestem po przeszczepie nerki, już piąty rok tutaj przyjeżdżam. Skóra cierpnie, jak się słyszy takie rzeczy.

Na razie nie ma oficjalnej odpowiedzi Funduszu. Nasz reporter Piotr Świątkowski nieoficjalnie dowiedział się jednak, że NFZ proponuje przedłużenie negocjacji.