W Bostonie odbyła się pierwsza z trzech debat kandydatów na prezydenta - Demokraty Ala Gore'a i Republikanina George'a Busha Juniora.

Gore i Bush odpowiadali na pytania dotyczące kluczowych elementów ich programów wyborczych. Po części przypominało to egzamin, po części pojedynek na słowa. Prowadzący spotkanie zadawał pytania, na które kandydaci musieli odpowiedzieć w ciągu dwóch minut. Potem następowała minutowa riposta kontrkandydata i trzyminutowa wymiana zdań. Program trwał półtorej godziny.

Zgodnie z przypuszczeniami, jedno z pierwszych pytań debaty brzmiało - co zrobić z planowaną rekordową nadwyżką budżetową. Pierwszy odpowiadał na to zagadnienie Al Gore: "Przede wszystkim chciałbym zainwestować w nasze państwo i nasze rodziny. To znaczy chciałbym przeznaczyć te pieniądze na edukację, opiekę zdrowotną i ochronę środowiska".

Bush ripostował: "Połowę nadwyżki przeznaczyłbym na spłatę zadłużenia narodowego, jedną czwartą tej sumy na projekty ważne dla całego narodu i tyle samo poświęciłbym obniżając podatki dla klasy średniej".

Pojedynek obserwowało 80 milionów Amerykanów. Podobną oglądalność będą miały też zapewne dwa następne spotkania, do których dojdzie w najbliższych tygodniach. Gore i Bush mają bardzo zbliżone notowania w sondażach. Bezpośrednie pojedynki zadecydują więc, który z kandydatów uzyska sympatię większości wyborców i zostanie nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych.

10:10