Do Trybunału Konstytucyjnego trafił kolejny, trzeci już wniosek dotyczący zbadania uprawnień unijnego Trybunału Sprawiedliwości do kontrolowania krajowego prawa Polski. Tym razem wątpliwości zgłosiła grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Do Trybunału Konstytucyjnego trafił kolejny, trzeci już wniosek dotyczący zbadania uprawnień unijnego Trybunału Sprawiedliwości do kontrolowania krajowego prawa Polski. Tym razem wątpliwości zgłosiła grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Trybunał Konstytucyjny /RMF FM

Posłowie PiS złożyli do Trybunału Konstytucyjnego wniosek dotyczący możliwości nakładania przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) na Polskę tak zwanych środków tymczasowych, wpływających na składy i kompetencje sądów, a także np. zawieszanie działań sądów. 

Trybunał zrobił tak chociażby w przypadku Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwietniu 2020 roku. Unijny organ postanowił wówczas zobowiązać Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN w sprawach dyscyplinarnych sędziów. Wniosek o tymczasowe zawieszenie do czasu wydania ostatecznego wyroku złożyła wówczas Komisja Europejska. Polski rząd argumentował z kolei, że wniosek jest nieuzasadniony.

Kontrolowanie przez TSUE niezgodne z konstytucją?

Posłom chodzi też o uznanie za niezgodne z polską konstytucją kontrolowania przez TSUE przepisów o sposobie powoływania sądów (czyli dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa), a także uniemożliwienie unijnej instytucji badania zgodności polskiego prawa z konstytucją.

"W ocenie wnioskodawców aktualne trendy prawa unijnego, w tym przede wszystkim daleko idące interpretacje dokonywane przez TSUE, orzekający na zasadzie precedensu, daleko odbiegają od przedmiotowego zobowiązania i są niezgodne z konstytucją RP w zakresie wskazanych wzorców kontroli konstytucyjności" - czytamy we wniosku.

Według grupy posłów zaskarżone przepisy naruszają m.in. konstytucyjne zasady demokratycznego państwa prawnego, niezawisłości sędziów, suwerenności narodu, praworządności, nadrzędności konstytucji.

Sprawa została już zarejestrowana w Trybunale Konstytucyjnym pod sygnaturą K5/21. Nie wyznaczono jeszcze terminu jej rozpatrzenia.

Wszystko to niejako zbiorczo ujęte zastrzeżenia rządzących do działań TSUE. Powtarzają one te wnioski, które skierowały do Trybunału Julii Przyłębskiej najpierw Izba Dyscyplinarna, a później premier Mateusz Morawiecki. Nimi Trybunał ma się zająć w połowie lipca. 

Trybunał zdecyduje także o tym, czy wniosek posłów PiS zostanie z nimi połączony do wspólnego rozpatrzenia. Na razie, jak wskazuje dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, pewne jest jedynie to, że Polska coraz silniej sprzeciwia się działaniom Trybunału Sprawiedliwości Unii.