Polskie władze przygotowują notę dyplomatyczną do Rosji, w sprawie budowy w obwodzie kaliningradzkim elektrowni atomowej - dowiedział się reporter RMF FM. Protestujemy, bo Rosjanie nie chcą konsultować z nami planów tej inwestycji, choć przewidują to międzynarodowe przepisy - między innymi konwencja z Espoo.

Rosjanie nie chcą z nami współpracować, bo choć podpisali konwencję z Espoo, nigdy jej nie ratyfikowali. Uważają więc, że nie muszą stosować tego - nie ma co kryć - uciążliwego dla inwestorów prawa. Konwencja wymaga szczegółowych konsultacji z sąsiadami, jeśli inwestycja może wpłynąć na środowisko któregoś z państw ościennych.

Te konsultacje co najmniej opóźniają grafiki. Nie cały rok temu wysłaliśmy Rosjanom pismo z naszymi uwagami dotyczącymi elektrowni. Poinformowaliśmy też, że przyjęliśmy procedury z Espoo. Do tej pory nie ma w tej sprawie odpowiedzi. Dlatego resort środowiska przekazał sprawę MSZ-owi.

O wiele lepiej jest jeśli chodzi o budowę elektrowni atomowej na Białorusi. Mińsk przy tej inwestycji w całości uwzględnił polskie uwagi.