Od synoptyków płyną pogodowe ostrzeżenia; silne burze zapowiadane są na obszarze województwa małopolskiego. Reporterzy RMF FM zbierają najnowsze informacje od specjalistów od pogody, według nich już wkrótce będzie silnie wiało i padało. Na Śląsku trwa sprzątanie po nawałniacach, jakie nad regionem przeszły w nocy.

Burze mogą zdarzyć się w górach; na każdy metr kwadratowy terenu może spaść 50 litrów deszczu, to tak, jakby co dwa kroki wylać pięć wiader wody. Może to spowodować miejscowe podtopienia. Dodatkowo silny wiatr osiągnie w porywach 120 kilometrów na godzinę. Skutki mogą być poważne; wiatr będzie łamał drzewa lub nawet wyrywał je z korzeniami. Trzeba spodziewać się dużych utrudnień komunikacyjnych, uszkodzeń budynków, zrywania dachów. Niewykluczone są wyładowania atmosferyczne.

W nocy burze przetoczyły się nad Śląskiem i Podbeskidziem. Wiele miejsc w regionie pozbawionych jest teraz prądu. Z informacji reportera RMF FM wynika, że w okolicy Ustronia sytuacja już powinna być opanowana. Jednak tam uszkodzeń było niewiele, awarii uległo tylko pięć stacji.

Cały czas natomiast trwa usuwanie awarii na Śląsku. W najgorszym momencie było tam nawet sto uszkodzeń, teraz ich liczba systematycznie maleje. Są to głównie uszkodzone przez gałęzie i konary kable energetyczne. Najgorzej jest w okolicy Wodzisławia Śląskiego - tam prądu nadal nie ma kilkanaście tysięcy osób, usuwanie tej awarii może potrwać do popołudnia.

Ze skutkami nawałnic już drugi dzień walczą Niemcy. Tej nocy burze i ulewy przeszły nad środkową częścią kraju. Uszkodzonych jest wiele linii energetycznych; w niektórych miejscowościach brakuje gazu. Co więcej, meteorolodzy zapowiadają, że to nie koniec pogodowych niespodzianek. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Tomasza Lejmana: