Po interwencji ambasadora RP w Skopje policja oddała paszporty i zwolniła dwóch polskich dziennikarzy. Wcześniej sąd w Macedonii uznał ich za winnych nielegalnego przekroczenia granicy grecko-macedońskiej - poinformował PAP w piątek wieczorem Press Club Polska.

Maksymilian Rigamonti i Jan Hunin są już wolni. Po przybyciu i interwencji ambasadora RP w Skopje policja oddała im paszporty i zwolniła. Wcześniej zostali uznani winnymi nielegalnego przekroczenia granicy Macedonii i skazani na kary grzywny po 500 euro, otrzymali także nakaz opuszczenia Macedonii. Zakazano im także wykonywania obowiązków dziennikarskich w Macedonii bez dodatkowego zezwolenia - poinformował w komunikacie Marcin Lewicki z Press Club Polska.

Według wieczornych informacji z PCP, polscy dziennikarze opuścili już sąd w Gevgelji i nocnym pociągiem wyruszą do Belgradu. Lewicki w komunikacie przytoczył też fragment smsa, otrzymanego od jednego z dziennikarzy: Przyjechał ambasador i po interwencji oddali paszporty. Jesteśmy wolni! Bardzo dziękujemy wszystkim za całą akcję! Teraz wsiadamy do pociągu. Na zewnątrz koczują setki uchodźców. W Polsce nie ma świadomości, jakie rzesze ludzi dostają się tak do Europy. Ok. 1000 dziennie i tak od kwietnia.

O fakcie zatrzymania fotoreporter Maksymilian Rigamonti poinformował w piątek rano na swoim profilu w jednym z portali społecznościowych. Zostałem zatrzymany przez macedońską policję pod zarzutem nielegalnego przekroczenia granicy wraz z uchodźcami z Grecji w miejscowości Gevgeljia. Przechodzą tędy tysiące imigrantów z Syrii, Iraku i Afganistanu, aby dostać się do Europy - napisał Rigamonti. Potwierdziła to jego żona, dziennikarka Magdalena Rigamonti, do której pozwolono zadzwonić zatrzymanemu. Razem z fotoreporterem materiał prasowy zbierał Jan Hunin (belgijski dziennikarz z polskim obywatelstwem). Obaj zostali zatrzymani ok. 10.00.

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski mówił PAP w piątek, że resort wie o sprawie. Nasza placówka w Skopje podejmuje już działania - zapewnił. Z zatrzymanymi kontaktował się ambasador, a do Gevgelji udał się polski konsul. Za "szybką i zdecydowaną reakcję" polskich dyplomatów podziękował im wieczorem PCP.

Według prezesa PCP Jarosława Włodarczyka dziennikarze przygotowywali materiał prasowy o uchodźcach na granicy grecko-macedońskiej. Zostali zatrzymani przez policję macedońską pod zarzutem nielegalnego przekroczenia granicy, mimo że wczoraj wieczorem (czwartek - PAP) policja przepuszczała ich przez granicę - dodał.

Według niego w piątek policja zażądała od każdego z nich po 250 euro tytułem "opłaty za nielegalne przekroczenie granicy". Kiedy odmówili - powołując się na wczorajszą zgodę policji, zamknięto ich w komisariacie policji i poinformowano, że mają czekać tam do czasu przygotowywanego procesu. Ponadto policja zażądała wydania kart z aparatu i przejrzenia zdjęć. Obaj odmówili. Dziennikarz i fotoreporter nie mogą wykonywać swoich obowiązków - podkreślił prezes Press Club Polska.

Po godz. 17.00 Press Club Polska podał, że sąd w Gevgelji wydał wyrok, na mocy którego uznano Rigamontiego i Hunina za winnych nielegalnego przekroczenia granicy Macedonii. Zostali ukarani grzywną i nakazano im natychmiastowe opuszczenie kraju. Rozważane jest odwołanie od tego wyroku - poinformował Włodarczyk.

(mal)