Podróżujący pociągami do stolicy mają dziś sporo powodów do narzekań. Podmiejskie składy przyjeżdżają na warszawskie dworce z 20-minutowym poślizgiem, pociągi z Wiednia i z Jeleniej Góry miały odpowiednio cztery i dwie godziny spóźnienia. Kolejarze tłumaczą problemy opadami śniegu i drobnymi usterkami.

Miałem przyjechać do pracy na godzinę siódmą. (…) Skandal - mówił jeden z pasażerów, który dotarł z Opola do Warszawy pociągiem jadącym z Jeleniej Góry. Na pamiątkę zrobił zdjęcie tablicy z informacją o gigangtycznym opóźnieniu.

Podróżni mają nadzieję, że problemy skończą się wraz z mrozami. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Świądra: