Po przeliczeniu 96% głosów, oddanych w niedzielnych wyborach prezydenckich w Rumunii, prowadzi Ion Iliescu, były prezydent i lider postkomunistycznej Rumuńskiej Partii Demokracji Społecznej (PDSR). Poparło go 37% wyborców.

W drugiej turze wyborów - 10 grudnia - zmierzy się on z Corneliu Vadimem Tudorem, przywódcą ultranacjonalistycznej Partii Wielkiej Rumunii (PRM), który zgromadził 28% głosów. Wyniki te podało w poniedziałek wieczorem tamtejsze Centralne Biuro Wyborcze.

Według IMAS, jednego z największych rumuńskich ośrodków badania opinii publicznej, w drugiej turze większe szanse na zwycięstwo ma Tudor, na którego zamierza w tej chwili głosować 54% wyborców. Iliescu może liczyć na poparcie 46% elektoratu. Alin Teodorescu, szef IMAS, powiedział agencji Reutera, że byłby bardzo zaskoczony, gdyby Tudor nie wygrał z Iliescu.

W wyborach parlamentarnych, które odbyły się równolegle z prezydenckimi, prowadzi partia Iliescu. W wyborach do Izby Deputowanych uzyskała ona 37% głosów, a w wyborach do Senatu -38% Partia Wielkiej Rumunii zdobyła - odpowiednio - 20% i 21%. Wiadomo także, że pięcioprocentowy próg, obowiązujący w wyborach parlamentarnych, pokonały dwie partie reformatorskie - liberałów i demokratów - oraz Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii. Oficjalne wyniki wyborów mają być znane na początku grudnia.

01:40