Rząd chce uporządkować służby i administrację państwową. Zamierza więc podzielić resort spraw wewnętrznych i administracji - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Do propozycji PO przychylnie ustosunkowane są inne siły polityczne. Czyżby powrót MSW?

MSWiA to taki zdublowany rząd, ten moloch jest niewydolny. Żaden szef resortu nie jest w stanie go ogarnąć - tłumaczy gazecie pomysłodawca zmian Marek Biernacki. Zaznacza także, że dziś w Polsce nikt w pełni nie odpowiada za bezpieczeństwo państwa. Służby są rozproszone po kilku resortach.

Wg projektu za bezpieczeństwo państwa konstytucyjnie odpowiadałby minister spraw wewnętrznych. Jemu to mają podlegać Policja, Straż Graniczna, Straż Pożarna, a także Biuro Ochrony Rządu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, które teraz są w gestii premiera.

Co z pozostałymi służbami? Agencja Wywiadu mogłaby się znaleźć albo w strukturze MSZ, albo pozostać pod nadzorem premiera. Centralne Biuro Antykorupcyjne - również pod nadzorem premiera albo zostanie zintegrowane z generalnym inspektoratem informacji finansowej i Wywiadem Skarbowym.

Wojewodowie i administracja państwowa mają podlegać premierowi - w Głównym Urzędzie Administracji Publicznej lub w resorcie rozwoju regionalnego.

Wieki resort - jak przypomina gazeta - utworzono w 2004 roku za czasów Leszka Millera. Od tego czasu niemal każdy szef tego ministerstwa źle kończył - konkluduje "DGP".