Woda z Wisły zaczęła wylewać na bulwar w Płocku. Wcześniej w związku ze wzrostem poziomu Wisły i przekroczeniem stanów alarmowych ogłoszono alarm powodziowy.

Wieczorem w najniżej położonej, prawobrzeżnej dzielnicy Płocka - Borowiczki rzeka przekraczała stan alarmowy o 62 cm. Dla mieszkańców znajdującej się tam ul. Gmury, gdzie jest około 20 budynków jednorodzinnych i gospodarczych, przygotowano worki i piasek do uszczelnienia drzwi i okien piwnic.

Jak podkreśla szef miejskiego oddziału zarządzania kryzysowego Jan Siodłak, sytuacja na Wiśle w Płocku nie jest dobra, gdyż na Zalew Włocławski wpływa z górnego biegu rzeki ogromna ilość lodu i śryżu. Siodłak dodał, że obecnie wykluczone jest rozpoczęcie akcji lodołamania, gdyż przy ujemnej temperaturze rozbity lód, ponownie zamarzając, mógłby spowodować na rzece zator.

Dziś rano w płockim Urzędzie Miasta ma zebrać się zespół zarządzania kryzysowego.

W związku z przyborem Wisły i piętrzącą się na rzece krą od niedzieli, stan pogotowia przeciwpowodziowego obowiązuje w gminie Nowy Duninów (poniżej Płocka) i obejmuje miejscowości: Popłacin, Brwilno, Soczewka, Brwilno Dolne, Wola Brwileńska, Stary i Nowy Duninów, Dzierzązna.