Jack Straw zdecydował, że generał Augusto Pinochet jest wolny i może wrócić do kraju.

Długo oczekiwana decyzja Strawa kończy ciągnący się od 16 miesięcy proces. Oprócz Hiszpanii ekstradycji generała domagały się Belgia, Szwajcaria i Francja.

Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji przez ministra Strawa, prawnik reprezentujący hiszpańskie ofiary rządów Pinocheta zapowiedział złożenie nowego wniosku o postawienie 84-letniego generała przed sądem międzynarodowym.

Pinochet powinien wyjechać z Wielkiej Brytanii zanim ktokolwiek spróbuje go aresztować - oświadczył rzecznik byłego dyktatora. Patrick Robertson podkreślił, że nie wie, gdzie obecnie znajduje się generał. "Mam nadzieję, że poczyniono odpowiednie starania, by Augusto Pinochet mógł jak najszybciej opuścić Wyspy" - dodał Robertson.

Decyzja Straw'a wywołała eksplozję radości zwolenników generała i wściekłość jego przeciwników. Tłumy przeciwników zgromadziły się przed podlondyńską posiadłością Pinocheta.

Co na to wszystko Hiszpania? Już oświadczyła, że nie zamierza wnieść odwołania od ministra Jacka Straw. Ministerstwo spraw zagranicznych w Madrycie nie przekaże apelacji przygotowanej przez sędziego Baltazara Garzona

Decyzja Strawa to werdykt polityczny - twierdzi francuski adwokat, który reprezentował rodziny ofiar dyktatury Pinocheta. Moi klienci są bardzo zawiedzeni, oświadczył prawnik.

Belgia wystąpi przeciwko Augusto Pinochetowi do Trybunału w Chile - zapowiedział szef belgijskiej dyplomacji Louis Michel. Jednocześnie oznajmił, że jego kraj nie będzie się odwoływać do sądów brytyjskich ani do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Hadze.

Przed jedenastą kawalkada pojazdów policyjnych opuściła podlondyński dom, gdzie przebywał Augusto Pinochet.

Wiadomości RMF FM 9:45

Ostatnie zmiany 10:45, 13:45

Foto: EPA