Około stu pilotów LOT-u nie ma jeszcze zdanych egzaminów poświadczających ich znajomość angielskiego. Bez nich od marca nie będą mogli usiąść za sterami samolotów pasażerskich. Część pilotów zdawała egzaminy w Niemczech, ale Urząd Lotnictwa Cywilnego zakwestionował blisko 200 zaświadczeń - w tym części pilotów LOT-u.

Piloci, którzy pojechali zdawać egzaminy językowe do Niemiec zostali oszukani. Egzaminował ich człowiek, który stracił uprawnienia niemieckiego urzędu lotniczego. Piloci LOT-u będą domagać się zwrotu poniesionych kosztów, ale muszą niestety powtórzyć egzaminy.

To jest kłopot przede wszystkim dla tych wszystkich, którzy przeszli tę scieżkę egzaminacyjną, zdali egzaminy i okazało się, że ktoś ich po prostu oszukał - mówi rzecznik LOT-u Jacek Balcer i zapewnia, że na razie nie jest to kłopot dla przewoźnika, bo nowe certyfikaty znajomości angielskiego piloci muszą uzyskać do marca. 4/5 naszych pilotów ma już zdany ten egzamin, w związku z tym to dotyczy tylko tej grupy, która została oszukana, jak i tych, którzy zostawili sobie to na ostatnią chwilę - uspokaja Balcer.

Reporter RMF FM Mariusz Piekarski ustalił nieoficjalnie, że polscy piloci wolą zdawać egzaminy językowe za granicą - np. w Szwajcarii i Niemczech, bo komputerowy system egzaminacyjny w Polsce jest najbardziej skomplikowany.