Aż cztery promile alkoholu w organizmie miał ochroniarz jednego z banków w Płocku. Co więcej, miał przy sobie służbową broń. Patrol policji wezwany przez szefa ochrony zbadał go jedynie alkomatem, broń odebrano mężczyźnie wcześniej.

Ochroniarza wypuszczono do domu. Gdy wytrzeźwieje, musi stawić się na komendzie. Za pełnienie służby pod wpływem alkoholu trafi przed sąd.