Dwa promile alkoholu we krwi miał kierowca zatrzymany przez policję w Bielsku-Białej. Wcześniej mężczyzna m.in. jechał pod prąd na rondzie i wyprzedzał na przejeździe kolejowym. Okazało się, że w przeszłości karano go już za jazdę pod wpływem alkoholu.

Kierowcę wykonującego niebezpieczne manewry na drodze zauważyli policjanci. Najpierw zaczął wyprzedzać na przejeździe kolejowym. W chwilę potem jechał pod prąd na rondzie. Kiedy auto zatrzymano, a kierowca wysiadł, okazało się, że ledwo stoi na nogach. Badanie alkomatem wykazało prawie dwa promile alkoholu.

Kiedy go kontrolowaliśmy, wyjął z portfela ponad tysiąc złotych i probował wręczyć policjantom. Powiedział też,że może dać im jeszcze 5 tysięcy, jeśli tylko pozwolą pojechać mu do bankomatu - mówi Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej. Ale zamiast do bankomatu, pojechał do aresztu.

Okazało się, że mężczyzna nie ma też prawa jazdy. W grudniu za jazdę po alkoholu zatrzymali mu je policjanci z Gilowic.

Ale i na tym nie koniec. 10 lat temu sąd zakazał mężczyźnie kierowania samochodem przez rok. Powodem też była jazda "na podwójnym gazie".