Do małopolskiego Kuratorium Oświaty wpłynęło ponad dwa i pół tysiąca wniosków z prośbą o dopuszczenie do matury. Można odnieść wrażenie, że ludzie po prostu chcą się uczyć, kształcić i podnosić swoje kwalifikacje.

To prawda, choć tylko częściowa, bowiem wnioski te pochodzę od osób, które szkołę mają już dawno za sobą i z różnych przyczyn we właściwym czasie nie przystąpili do egzaminu dojrzałości. Skąd jednak tak nagły pęd do wiedzy? Wbrew pozorom tłumaczenie jest dosyć proste. To strach przed nowa maturą, która ma być przeprowadzana od przyszłego roku, skłania spóźnialskich do zdawania w tym roku. Teraz mają oni ostatnią szansę na zdobycie certyfikatu dojrzałości według starych zasad. "To są osoby, które zdecydowały się zdawać maturę często po wielu latach. Jak sądzę liczna będzie w tym roku komisja maturalna pracująca przy kuratorze oświaty"– powiedział sieci RMF FM małopolski kurator oświaty Jerzy Lackowski. Powszechnie sądzi się, że nowy egzamin będzie o wiele trudniejszy. Komisja to zawsze brzmi groźnie nawet dla tych, którzy przed maturą zdezerterowali 20 lat temu i teraz dalej się wahają. "20 lat temu nie przystępując do matury liczyłem się z tym, że już jej nie będę miał. Choć wydaje mi się, że dojrzały to już jestem". Maturzystów w Polsce w tym roku jest więcej. Oprócz tych, którzy powiedzieli sobie „teraz albo nigdy” egzaminowany będzie kolejny rocznik wyżu demograficznego.

12:20