Janusz Palikot, który dziś zrezygnował z członkostwa w PO i klubie parlamentarnym partii, oświadczył, że ze zrzeczeniem się mandatu poselskiego wstrzyma się do 6 grudnia. Zapowiedział jednak, że jego obecność w Sejmie "będzie minimalna". Premier Donald Tusk uważa, że Palikot robi błąd odchodząc z Platformy Obywatelskiej.

6 grudnia złożę mandat poselski - powiedział Palikot.

Palikot powtórzył swoje wcześniejsze argumenty, że chce zrzec się mandatu dopiero po wyborach samorządowych, żeby nie zaszkodzić kandydatowi PO na prezydenta Lublina Krzysztofowi Żukowi. Podkreślał, że jego miejsce w Sejmie może zająć Zbigniew Wojciechowski - obecnie kandydat niezależny na prezydenta Lublina i kontrkandydat Żuka. Gdyby Wojciechowski został posłem - przekonywał Palikot - wzmocniłoby to wizerunkowo jego kandydaturę.

Palikot zaznaczył też, że rezygnacja z członkowstwa w PO i klubie parlamentarnym była jego samodzielną decyzją, nie uzgodnioną z kierownictwem PO.

Palikot tworzy stowarzyszenie Ruch Poparcia Palikota, które może przekształcić się w partię polityczną. 2 października odbył się pierwszy kongres tego ruchu, w którym uczestniczyło ok. 4 tys. osób. Wśród 15 postulatów programowych, przedstawionych na kongresie przez Palikota znalazły się m.in.: usunięcie religii ze szkół, prawo kobiet do aborcji, darmowa antykoncepcja, refundacja in vitro, wprowadzenie edukacji seksualnej w szkołach, zaprzestanie finansowania Kościoła ze środków publicznych.

Moim zdaniem robi błąd. Więcej dla spraw, które są dla niego ważne zrobiłby będąc w Platformie. Tak uważam - powiedział premier.

Przewodniczący klubu PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział, że nie dostał jeszcze pisma od Palikota dotyczącego jego rezygnacji z klubu PO. Czekam na nie z niecierpliwością - dodał. Szef klubu PO - pytany skąd taki pośpiech w działaniach Palikota - powiedział, że poseł widocznie uznał, iż stanie w rozkroku jest niewygodne. To dobra decyzja dla niego i dla Platformy. Łzy nie uronimy - dodał.

Nie wszyscy posłowie PO cieszą się z odejścia Palikota. Waldy Dzikowski powiedział, że wprawdzie decyzja o szybkim rozstaniu Palikota z PO, po tym jak postanowił on tworzyć własną formację polityczną, dobrze o nim świadczy, ale wolałby, żeby do tego w ogóle nie doszło. Dzisiaj Palikot jest naszym konkurentem. Szkoda, że odszedł, mam do niego duży sentyment. Był ważnym politykiem w PO, dodawał partii pewnego kolorytu. Ubarwiał ten teatr polityczny, choć czasami przesadzał. Będziemy z klasą rywalizować - mówił Dzikowski.

Z kolei wiceprzewodnicząca klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że dla niej Palikot nie był już członkiem PO od dnia kongresu swojego ruchu. Ważne jednak, żeby w polityce rozstawać się kulturalnie i na razie Palikotowi się to udaje - dodała.