Oszuści, którzy wyłudzili z warszawskiego metra ponad pół miliona złotych działali w całym kraju. Do prokuratury zgłosiło się w sumie sześć instytucji, które straciły pieniądze w podobny sposób - ustalił reporter RMF FM.

Mechanizm oszustwa polegał na tym, że ktoś podszywał się pod firmę sprzątającą i podając fałszywy numer konta inkasował należność legalnego kontrahenta. W podobny sposób oszukane zostały również szpitale.

Poza lecznicą z Wrocławia i Zakładem Opieki Zdrowotnej z Bolesławca do śledczych zwróciły się także dyrekcje placówek z Zabrza, Grodziska Mazowieckiego i Przasnysza. Śledztwo w tej sprawie prowadzi wrocławska prokuratura.

Śledczy wciąż przesłuchują świadków, sprawdzają też dane bankowe. Jak dotąd nie wpadli na żaden ślad oszustów, którzy w całym kraju mogli wyłudzić nawet milion złotych.

Jak informowaliśmy na początku września oszukana została spółka Metro Warszawskie. Przelała ona na jak się okazało "fałszywe" konto ponad pół miliona złotych. Pracownicy spółki dali się oszukać, bo ktoś podszył się pod firmę sprzątającą, która współpracowała z przewoźnikiem. Przed wakacjami szefostwo Metra otrzymało informację, że zmienił się numer konta tej firmy. Należność za usługi przelano na nowy rachunek.

Oszustwo wyszło na jaw, gdy po pewnym czasie do miejskiego przedsiębiorstwa zgłosiła się firma sprzątająca, z ponagleniem dotyczącym zaległego wynagrodzenia. Okazało się, że prawdziwy kontrahent przewoźnika nie zmieniał numeru bankowego rachunku.

UG