Prezes wrocławskiego zoo po 15 latach odchodzi ze stanowiska. "Pożegnanie nie przychodzi mi łatwo, bo miejsce to jest mi niezwykle bliskie i przez ostatnich kilkanaście lat w jego rozwój zaangażowałem całą wiedzę i energię" - napisał w oświadczeniu Radosław Ratajszczak.

Ratajszczak napisał, że zostawia zoo w doskonałej kondycji. Wylicza około 240 inwestycji, remontów i innych istotnych zmian. Za wizytówkę miasta i ukoronowanie swojej kariery w roli gospodarza wrocławskiego zoo uznaje Afrykarium. Prezes podkreśla, że współpraca z władzami miasta zawsze układała się dobrze i tak jest po dziś dzień. Pisze też o niepodważalnym wkładzie Wrocławia w ratowanie ginących gatunków.

Zoo to coś więcej, niż miejsce rozrywki i znakomita destynacja turystyczna. To to przede wszystkim bank genów, dzięki którym być może uda się ocalić wiele z zagrożonych gatunków - czytamy w oświadczeniu. 

Wrocławskie zoo jest bardzo popularną atrakcją. Odwiedza je 1,6 - 1,8 mln gości rocznie.

Nowy etap. Wyjazd do Wietnamu

Ratajszczak u progu emerytury podjął decyzję, by kontynuować pracę dla ochrony najbardziej zagrożonych gatunków małp na świecie. Przyjął stanowisko dyrektora Programu Ochrony Naczelnych w Wietnamie.

Ten projekt rozpocząłem w roku 1987 więc jest to niejako powrót do źródeł. Tym samym odpłacę się naturze, bo w pewnym sensie pozwoliła mi ona spędzić ciekawe i godne życie w ogrodach zoologicznych, którym poświeciłem swoje życie zawodowe - napisał prezes.