Nieznana agencja pod pretekstem projektu Euro 2012 usiłuje zdobyć zdjęcia i dane nastolatek - ustaliła "Rzeczpospolita". Dziewczyny miałyby towarzyszyć uczestnikom turnieju podczas oficjalnych prezentacji i konferencji. Nikt jednak nie słyszał o takiej firmie.

Autor listu zapewnia, że działa w porozumieniu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej i europejską federacją UEFA. Dziennikarze ustalili, że nie jest to prawda.

Witryna internetowa rzekomej agencji zawiera materiały nielegalnie skopiowane z innych stron, a wszystkie dane są nieprawdziwe. Nie odpowiada też telefon kontaktowy. Nikt z branży nie słyszał też o takiej firmie.