O krok od tragedii na stołecznym Dworcu Centralnym. Wczoraj wieczorem po dworcowych galeriach chwiejnym krokiem maszerowało dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich prowadził wózek z niemowlakiem w środku. Gdy wjeżdżali ruchomymi schodami, siedmiomiesięczne dziecko wypadło z wózka. Upadając na główkę, stoczyło się po kilku stopniach.

Ojciec dziecka beztrosko podniósł je ze schodów, wsadził z powrotem do wózeczka i kontynuował drogę. Jak się okazało - do sklepu monopolowego. Tam wraz z kompanem zakupili całą reklamówkę piwa. Gdy wychodzili ze sklepu, czekał już na nich patrol policji, którą powiadomili świadkowie zdarzenia. Niemowlę trafiło do szpitala. Ma liczne otarcia i spory guz na głowie, jest pod obserwacją specjalistów.

Ojciec dziecka, 28-letni Radosław P., miał w organizmie 1,6 promila alkoholu. Jego kolega - prawie 2 promile.

P. został zatrzymany i za narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia odpowie przed sądem. Grozi mu do trzech lat więzienia.