Od wczoraj cudzoziemcy nie mogą zawierać małżeństw w kościołach na Capri. Takie postanowienie wydał biskup tamtejszej diecezji, ale oficjalnych powodów swej decyzji nie ujawnił. Mówi się jednak o zbyt dużej ilości zgłoszeń, a trudno sprawdzić czy wszyscy kandydaci spełnili wszystkie warunki, wymagane przepisami.

Capri to ulubione przez cudzoziemców miejsce do składania sobie małżeńskiej przysięgi. Jest to atrakcja głównie dla bogatych. Ślub w kościele jest najmniejszym z wydatków. Na imprezach weselnych fortuny zbijają lokalni restauratorzy i hotelarze. To oni właśnie najbardziej protestują przeciwko zakazowi udzielania ślubów kościelnych cudzoziemcom. Pierwszą ofiarą decyzji biskupa padła córka bogatego Amerykanina. Jej ślub i wesele z bajki muszą być przeniesione w inne miejsce. Ceremonia odbędzie się w malowniczym miasteczku nad brzegiem morza, które jest już w jurysdykcji innej diecezji. Ale żeby przejąć funkcje Capri miasto musi się postarać o dodatkowe hotele, aby pomieścić wszystkich zagranicznych gości weselnych. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Aleksandry Bajki:

01:30