Nie będzie kary za decyzję Bartłomieja Misiewicza o wydaniu ponad 650 tysięcy złotych poza planem finansowym resortu obrony. Jak ustalił dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, rzecznik finansów publicznych, urzędująca przy MSWiA umorzyła postępowanie wszczęte po zawiadomieniu Najwyższej Izby Kontroli.

Nie będzie kary za decyzję Bartłomieja Misiewicza o wydaniu ponad 650 tysięcy złotych poza planem finansowym resortu obrony. Jak ustalił dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, rzecznik finansów publicznych, urzędująca przy MSWiA umorzyła postępowanie wszczęte po zawiadomieniu Najwyższej Izby Kontroli.
Bartłomiej Misiewicz /Radek Pietruszka /PAP

Rzecznik uwzględniła wyjaśnienia MON, że wydatki promocyjne były niezbędne ze względu na organizowany w ubiegłym roku szczyt NATO w Warszawie.

Zawiadomienie w tej sprawie w lipcu skierowała do Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych Najwyższa Izba Kontroli. Wynikało ono z ustaleń raportu o wykonaniu budżetu za rok 2016, przygotowywanego co roku przez NIK. Jej inspektorzy odkryli, że ówczesny szef gabinetu politycznego MON w marcu 2016 zaciągnął zobowiązania na kwotę 651.675,99 złotych. Pieniądze zostały przeznaczone na działalność promocyjną, nie były jednak uwzględnione w planie wydatków Urzędu MON. Zrobiono to już po fakcie. 

We wszczętym przez RDFP postępowaniu MON złożył wyjaśnienia, z których wynika, że pośpieszne wydanie sumy przekraczającej plan finansowy resortu związane było ze zbliżającym się szczytem NATO. Sam proszony o wyjaśnienia Bartłomiej Misiewicz zwrócił się do Rzecznika o przedłużenie terminu na złożenie wyjaśnień w tej sprawie, czego jednak nie uczynił. Mimo to Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych zdecydowała się umorzyć postępowanie, uznając, że stopień szkodliwości jego działania dla finansów publicznych jest znikomy. 

Na taką ocenę wpływ miało m.in., że:

- czyn nie wywołał negatywnych skutków finansowych;

-  zaciągnięcie zobowiązania było ściśle związane z organizacją Szczytu NATO w Warszawie - wydarzenia jednorazowego, o najwyższej randze z dotychczas organizowanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej spotkań na szczeblu międzynarodowym, któremu towarzyszyło szczególnie dużo zadań o charakterze organizacyjnym;

- procedura przygotowań była dynamiczna i odbywała się w relatywnie krótkim czasie, wymagając przy tym zaangażowania znacznych środków osobowych i pieniężnych;

- realizacja zamówienia w krótkim terminie i wybór wykonawców determinowane były potrzebą wykonania zadania przed świętami Wielkanocnymi, tak by szerokie grono Polaków mogło skutecznie zapoznać się z tematyką Szczytu NATO. MON chciał uzyskania najefektywniejszych wskaźników oglądalności związanych z nadchodzącym okresem świątecznym. Uznano wyjaśnienia resortu, że uruchomienie kampanii informacyjnej wymagało w tej sytuacji natychmiastowego działania.

(mpw)